Menu

Strona główna
Góry
Podróże po świecie
Poza utartym szlakiem
O mnie

Świat mnie wzywa

Świat mnie wzywa

Świat mnie wzywa

Strona główna
Góry
Podróże po świecie
Poza utartym szlakiem
O mnie

Archiwum miesiąca

luty 2023

gdzie warto pójść z morskiego oka

Góry

Gdzie warto pójść z Morskiego Oka?

Nie lubię polskich Tatr latem. Unikam ich jak ognia o tej porze roku. Lato chętnie spędzam w Tatrach…

Autor Aleksandra Jabłońska 8 lutego, 2023

Szukaj

O mnie

Aleksandra Jabłońska

Z zawodu graficzka, z zamiłowania podróżniczka. Miłośniczka Tatr i turystyki, zwłaszcza wysokogórskiej. Znajdziesz tu relacje z wycieczek w góry, po Polsce i po świecie, często poza utartym szlakiem, nie tylko górskim ;), a także moje luźne, szczere przemyślenia.

Ostatnie posty

1

Polskie Góry Izerskie vs Czeskie – podobieństwa i różnice

21 sierpnia, 2023

2

Industrialne bebechy, czyli Dolní Vítkovice w Ostrawie

28 czerwca, 2023

3

Bałkański zew cz.3 – śladami pomników byłej Jugosławii

13 kwietnia, 2023

Archiwum

sierpień 20231
czerwiec 20231
kwiecień 20233
luty 20231
styczeń 20232
grudzień 20222
listopad 20222
październik 20221
wrzesień 20222
sierpień 20221
lipiec 20221

swiatmniewzywa

Zmysłowość. #zmysłowość #kobieta #kolorowy

Zmysłowość.

#zmysłowość #kobieta #kolorowywianek #wianek #kwiaty #kwiatywewlosach #wodospad #woda #nimfawodna #potok #górskipotok #zmysłowa #kobietapotrzydziestce #odważnakobieta #dzikakąpiel #lato #strumień #strumyk #górskarzeka #sesjazdjeciowa

Manifestacja marzeń. #domnawsi #starajabłoń #j

Manifestacja marzeń.

#domnawsi #starajabłoń #jabłoń #kamper #van #bus #volkswagent4 #domekzdrewna #starydrewnianydom #kobietaniezależna #mojemarzenia #lato #bosoprzezswiat #boso #podróżniczka #podróżdookołaświata #kamperemprzezswiat #malydomeknawsi #manifestacjamarzeń #wymarzoneżycie #cele #plany #marzenia #afirmacje

Generalnie podróżując w ten sposób trzeba posi

Generalnie podróżując w ten sposób trzeba posiadać, albo nabyć konkretnego zestawu cech. Wspomniałam w poprzednim poście o elastyczności. Ja raczej nie lubię zmiany planów, przywiązuję się do nich. Na tym wyjeździe plany ulegały modyfikacjom nawet co minutę, więc w pewnym momencie puściłam to i po prostu płynęłam z prądem 🤷🏼‍♀️.

Kolejna pożądana cecha to zaradność. Pierwszego ranka po przyjeździe byłam załamana i przysięgam, gdyby nie była to wyspa, to już byłabym w drodze z powrotem do domu. Mimo, że mam na swoim koncie kilkanaście takich wypadów i w namiocie spałam i na campingu, i na jordańskiej pustyni i na słoweńsko-włoskiej granicy...

Na Maderze załamana byłam niskimi temperaturami w nocy, gdzie do dyspozycji miałam cieniutki, letni namiocik, a w głowie perspektywę spania w nim i marznięcia przez kolejne 2 tygodnie. W dodatku przerażał mnie ścisk w samochodzie i ilość rzeczy jaką musieliśmy pomieścić. To były moje dwa główne zmartwienia. Jednak z każdym kolejnym dniem okazywało się, że coraz lepiej ogarniamy naszą rzeczywistość i znajdujemy rozwiązania, więc czułam się coraz lepiej.

Potrzeba również odwagi, zwłaszcza będąc w kraju, gdzie spanie na dziko jest zabronione. Odpowiedzialności, aby podejmować świadome decyzje i być gotowym ponieść konsekwencje tychże decyzji. W grupie ta odpowiedzialność dzieli się przez liczbę uczestników, więc nie czuć tak jej ciężaru, jak w przypadku bycia w pojedynkę, czy w dwie osoby. Z drugiej strony będąc w grupie trzeba nieraz schować ego do kieszeni i interes oraz dobro ogółu postawić wyżej, niż swoje własne.

W grupie trudniej się dogadać i zadowolić wszystkich. Czasem wizje się rozjeżdżają, czasem każdy ciągnie w swoją stronę. Przydają się w takich wypadkach wysoko rozwinięte kompetencje miękkie.

#madera #podróżniczka #swiatmniewzywa #dookolaswiata #wyspamadera #portugalia #wyspa #taniepodróżowanie #ciekawostkipodróżnicze #przydatnewskazówki #wskazówki #kochamnature #kochampodróże #podróżowaćznaczyżyć #podróżemałeiduże #wpodróży #marzec2024 #inspiracjepodróżnicze #pięknywidok #kobietawpodróży #podrozenawlasnareke #podrozewgrupie #podróżemarzeń

Pakuję swój mandżur o 6.15 To hasło przewodni

Pakuję swój mandżur o 6.15

To hasło przewodnie tego wyjazdu i taki nasz inside joke. Było nas na tym wyjeździe 5 osób. Codziennie przemieszczaliśmy się samochodem, codziennie spaliśmy gdzieś indziej. Codziennie rozpakowywaliśmy się i pakowaliśmy na nowo. Nasze rzeczy były wszędzie, na kolanach, pod nogami, pod fotelami, w bagażniku. W każdym zakamarku. Non stop borykaliśmy się z brakiem przestrzeni. Zaczęłam nazywać te nasze wszystkie rzeczy mandżurem. Słowo to błyskawicznie się przyjęło i było powtarzane każdego dnia setki razy.

Zaś każdego wieczora, gdy kładliśmy się spać, pytałyśmy Łukasza, o której wstajemy, a on zawsze mówił, że o 6.15. Zawsze była to 7.00 albo jeszcze później, ale godzina ta padała każdego dnia. Któregoś razu, żartując wymyśliliśmy hasło przewodnie wyjazdu "pakuję swój mandżur o 6.15" 😀

Taki styl życia wymaga absolutnej elastyczności i korygowania planu na bieżąco. Trzecie zdjęcie prezentuje nasze pranie, suszone na słońcu, bo nie zdążyło wyschnąć w apartmencie (na jedną noc wynajęliśmy apartament w celu zrobienia prania w połowie wyjazdu). Na kolejnym zdjęciu innowacyjny sposób suszenia butów i ręczników. W międzyczasie, gdy poszliśmy zwiedzać atrakcje, nasze rzeczy pozostawione w ten sposób mogły podeschnąć.

Generalnie taki styl życia uczy zaradności, kreatywności, nieszablonowego myślenia, tworzy nowe połączenia neuronowe w mózgu 😉.

#madera #taniepodróżowanie #mandżur #wyspamadera #kochamtakilifestyle #kochampodróże #podróżniczka #podróżemałeiduże #swiatmniewzywa #bagaze #ogarnianieżycia #podróżnicy #takilifestyle #blogerkapodróżnicza #blogpodrozniczy #podróżnicy #dookolaswiata #podrozenawlasnareke #podróżowanie #klamoty #polscyturyści #turystykanieoczywista #inspiracjepodróżnicze #ciekawostkipodróżnicze

Jak dbaliśmy o higienę? Cóż, tak jak się da

Jak dbaliśmy o higienę?

Cóż, tak jak się dało. Nie braliśmy codziennie prysznica, ale każdego poranka staraliśmy się znaleźć w miarę przyzwoitą, darmową łazienkę. Zdarzało nam się podmywać w umywalce w wc dla niepełnosprawnych (bo z reguły takie wc to zamykane pomieszczenie z umywalką). Raz, na naturalnych basenach przy oceanie trafiliśmy na natrysk w budynku z toaletami i to był prawdziwy luksus! Udało mi się wtedy umyć nawet włosy, pierwszy raz od tygodnia 😀.

Na Maderze często spotykane są kraniki, gdzie uzupełnialiśmy zapasy wody i myliśmy zęby oraz naczynia po posiłkach. W ostateczności, gdy nie było nic lepszego, odświeżaliśmy się mokrymi chusteczkami.

Generalnie zauważyłam, że żyjąc w dziczy, zapotrzebowanie na dbanie o higienę spada. W moim normalnym życiu wieczorny prysznic to podstawa. Na tego typu wyjazdach, dużo przebywając i śpiąc w naturze, przestaje być koniecznością 🤷🏼‍♀️. Z resztą mając na sobie czwarty dzień tę samą koszulkę, to co to za różnica? 😅

Ja wzięłam mało ubrań, miałam najlżejszy plecak. Niektórzy moi towarzysze mieli specjalny set do samolotu na powrót. Ja nie, więc żeby trochę zneutralizować woń 12 dni w dziczy, wypsikałam się próbkami perfum w strefie bezcłowej na lotnisku 😅.

Kiedy nie możesz przebrać się w czyste ciuchy i porządnie umyć, ważnym aspektem dbania o siebie okazuje się być schludne uczesanie. Karolina co 2-3 dni pletła nam piękne, podwójne francuzy. Wtedy od razu jakoś tak człowiek czuł się bardziej ogarnięty 😉.

#madera #taniepodróżowanie #higiena #spanienadziko #prysznic #mycie #kochamtakilifestyle #kochampodróże #podróżemałeiduże #podróżniczka #podróżowanie #inspiracjepodróżnicze #ciekawostkipodróżnicze #tipypodróżnicze #swiatmniewzywa #dookolaswiata #maderajestpiękna #warkocze #kranik #portugalia #wyspamadera #polscyturyści #kochamnature

#foodporn, czyli co jedliśmy w czasie wyjazdu O

#foodporn, czyli co jedliśmy w czasie wyjazdu

Od początku założyliśmy, że chcemy żywić się zdrowiej niż zupkami chińskimi, czy innymi gotowcami. Wzięliśmy z Polski 2 palniki, garnki turystyczne i sztućce. Na miejscu kupiliśmy butle gazowe. Wykorzystywaliśmy też żywy ogień do przyrządzania pieczonych warzyw. Na śniadania robiliśmy wykwitne kanapki z pomidorem, ogórkiem, serem i szynką. Raz upiekliśmy kiełbaski na ognisku, ale portugalska kiełbasa jest ohydna w smaku w porównaniu z polską, więc był to niewypał.

Mieliśmy wspólny budżet na posiłki. Ja zostałam wyznaczona na skarbnika. Zbierałam kasę i dysponowałam naszym wspólnym budżetem. Trafiła mi się idealna fucha, bo uwielbiam zarządać pieniędzmi. Pilnowałam więc na co idą i ile co kosztowało. Sygnalizowałam kiedy pieniądze się kończyły i wtedy ponownie zbierałam od wszystkich ustaloną kwotę. Myślę, że taki wspólny budżet na jedzenie (oraz np. wstępy na atrakcje lub inne rzeczy które dotyczyły nas wszystkich) to bardzo dobry pomysł.

Zdarzyło nam się też kilka razy jadać w knajpach. Próbowaliśmy lokalnych specjałów, jak np. ryba (pałasz) z pieczonym bananem.

Fajny kontrast w porównaniu z noclegami pod plandeką. Nawet śmialiśmy się, że jemy jak króle, a śpimy jak żule 😅

#madera #visitmadeira #jedzenie #żarcie #taniepodróżowanie #podróżemałeiduże #podrozeposwiecie #inspiracjepodróżnicze #żywienie #camping #gotowanie #podróżowanie #kanapki #warzywa #jedzeniewpodróży #portugalia #inspiracjepodróżnicze #ciekawostkipodróżnicze #swiatmniewzywa #podrozenawlasnareke #kochamtakilifestyle #kochampodróże #opowieści #ciekawostki

Tam dom mój, gdzie plandeka moja. Byliśmy na Ma

Tam dom mój, gdzie plandeka moja.

Byliśmy na Maderze 12 dni i 12 nocy. 11 z nich spędziliśmy pod namiotami. Nie zdawałam sobie sprawy, że różnice wysokości na Maderze są aż tak znaczne. Że kiedy wysoko w górach panuje temperatura 8 stopni, niżej, na poziomie oceanu w tym samym czasie jest 23 stopnie.

Na terenie wyspy istnieje kilka oficjalnych campingów. Wszystkie ulokowane wysoko w górach. W Portugalii, tak jak w wielu zachodnioeuropejskich państwach spanie na dziko oficjalnie jest zabronione. Na Maderze również, z wyjątkiem tychże campingów. Są bezpłatne, jednak aby z nich skorzystać prawilnie należy wysłać wniosek online i poczekać na zatwierdzenie. Nasze plany zbyt dynamicznie się zmieniały, aby za tym nadążyć. Poza tym, z wyjątkiem dwóch pierwszych nocy, zaczęliśmy szukać miejsc na nocleg dużo niżej, bliżej oceanu, gdzie było cieplej, żeby nie marznąć w nocy. Nie mieliśmy wystarczająco ciepłych śpiworów, a ja w dodatku wzięłam kompletnie nieadekwatny do pogody namiot, który w późniejszym czasie został wyposażony w plandekę, co zwiększyło ochronę przed wiatrem. Dzięki temu wyglądaliśmy jak bezdomni 😀.

Miejscówek na nocleg szukaliśmy spontanicznie. Czasem spaliśmy na parkingu, czasem na klifie, czasem na trawniku nieopodal chodnika, a czasem pod masztem radiowym 🤷🏼‍♀️. Było poza sezonem i zbieraliśmy się z miejsc noclegowych skoro świt, więc udało nam się uniknąć ewentualnych mandatów.

Uważam, że zabranianie ludziom biwakowania w naturze jest absurdalne. Skłaniam się ku skandynawskiemu podejściu - że człowiek ma prawo swobodnego dostępu do natury. A tam, gdzie jest to zabronione mam wrażenie, że głównie chodzi o pieniądze. Są też kraje, jak np. Włochy, gdzie prawo prawem, a życie życiem - Włosi mają na to wywalone. Sprawdziłam empirycznie, śpiąc na parkingu przy granicy ze Słowenią. Nawet żandarmerii wojskowej, ani policji to nie przeszkadzało. Natomiast na Słowenii pilnują tego sami obywatele. Słyszałam, że na Chorwacji również, ale w obu tych krajach również spałam na dziko 🙃. Jest to nieco trudniejsze, ale się da.

#spanienadziko #spaniepodnamiotem #namiot #camping #madera #biwakowanie #maderajestpiękna #wspomnieniazpodróży #podróżniczka

Z okazji dodania przeze mnie relacji z Madery do w

Z okazji dodania przeze mnie relacji z Madery do wyróżnionych, postanowiłam odgrzać parę starych kotletów. Minęło kilka miesięcy, a ja prawie nie dodałam tutaj żadnych zdjęć z tego wyjazdu. Bez znaczenia jest to, że teraz prym wiodą rolki, których nie lubię nagrywać, a jeszcze bardziej montować. Bez znaczenia jest to, że spadły mi zasięgi i od dawna liczba obserwujących zamiast rosnąć - spada. Mam tu swoje maleńkie, wąskie grono obserwujących - dzięki, że jesteście 😉.

Tutaj zdjęcie wpisujące się niejako w wodny motyw, będący teraz na topie u mnie. Oto wodospad pod którym można umyć siebie, albo swój samochód 😉. Miejsce turystyczne, czekaliśmy w kolejce, żeby zrobić zdjęcia. Później przejechaliśmy pod nim samochodem. Przy drodze stał znak zakazu wjazdu, ale inni go ignowali, więc my też postanowiliśmy zaryzykować. Z resztą to nie jedyna zakazana formalnie rzecz, której się dopuściliśmy. W następnym poście ujawnię, co to takiego 😉.

#madera #maderajestpiękna #visitmadeira #wodospad #portugalia #wyspamadera #podróżniczka #blogerkapodróżnicza #polskieblogipodroznicze #atrakcjeturystyczne #inspiracjepodróżnicze #dookolaswiata #polscypodróżnicy #kobietawpodróży #podrozdookolaswiata #podróżowanie #podróżemałeiduże #kontaktznaturą

🌱🍀🌾 #dzikakąpiel #kobiecość #kobieta

🌱🍀🌾

#dzikakąpiel #kobiecość #kobieta #nimfawodna #plażanudystów #nago #nagośćjestpiękna #natura #jezioro #zalew #zbiornikwodny #szuwary #woda #lato #kąpielwjeziorze #naturyści #naturystka #nagośćzakryta #bliżejnatury #bliskonatury #naturalnepiękno #naturegram #naturalniepiękna #naturalnie

Obserwuj mnie na Instagramie

swiatmniewzywa

Zmysłowość. #zmysłowość #kobieta #kolorowy

Zmysłowość.

#zmysłowość #kobieta #kolorowywianek #wianek #kwiaty #kwiatywewlosach #wodospad #woda #nimfawodna #potok #górskipotok #zmysłowa #kobietapotrzydziestce #odważnakobieta #dzikakąpiel #lato #strumień #strumyk #górskarzeka #sesjazdjeciowa

Manifestacja marzeń. #domnawsi #starajabłoń #j

Manifestacja marzeń.

#domnawsi #starajabłoń #jabłoń #kamper #van #bus #volkswagent4 #domekzdrewna #starydrewnianydom #kobietaniezależna #mojemarzenia #lato #bosoprzezswiat #boso #podróżniczka #podróżdookołaświata #kamperemprzezswiat #malydomeknawsi #manifestacjamarzeń #wymarzoneżycie #cele #plany #marzenia #afirmacje

Generalnie podróżując w ten sposób trzeba posi

Generalnie podróżując w ten sposób trzeba posiadać, albo nabyć konkretnego zestawu cech. Wspomniałam w poprzednim poście o elastyczności. Ja raczej nie lubię zmiany planów, przywiązuję się do nich. Na tym wyjeździe plany ulegały modyfikacjom nawet co minutę, więc w pewnym momencie puściłam to i po prostu płynęłam z prądem 🤷🏼‍♀️.

Kolejna pożądana cecha to zaradność. Pierwszego ranka po przyjeździe byłam załamana i przysięgam, gdyby nie była to wyspa, to już byłabym w drodze z powrotem do domu. Mimo, że mam na swoim koncie kilkanaście takich wypadów i w namiocie spałam i na campingu, i na jordańskiej pustyni i na słoweńsko-włoskiej granicy...

Na Maderze załamana byłam niskimi temperaturami w nocy, gdzie do dyspozycji miałam cieniutki, letni namiocik, a w głowie perspektywę spania w nim i marznięcia przez kolejne 2 tygodnie. W dodatku przerażał mnie ścisk w samochodzie i ilość rzeczy jaką musieliśmy pomieścić. To były moje dwa główne zmartwienia. Jednak z każdym kolejnym dniem okazywało się, że coraz lepiej ogarniamy naszą rzeczywistość i znajdujemy rozwiązania, więc czułam się coraz lepiej.

Potrzeba również odwagi, zwłaszcza będąc w kraju, gdzie spanie na dziko jest zabronione. Odpowiedzialności, aby podejmować świadome decyzje i być gotowym ponieść konsekwencje tychże decyzji. W grupie ta odpowiedzialność dzieli się przez liczbę uczestników, więc nie czuć tak jej ciężaru, jak w przypadku bycia w pojedynkę, czy w dwie osoby. Z drugiej strony będąc w grupie trzeba nieraz schować ego do kieszeni i interes oraz dobro ogółu postawić wyżej, niż swoje własne.

W grupie trudniej się dogadać i zadowolić wszystkich. Czasem wizje się rozjeżdżają, czasem każdy ciągnie w swoją stronę. Przydają się w takich wypadkach wysoko rozwinięte kompetencje miękkie.

#madera #podróżniczka #swiatmniewzywa #dookolaswiata #wyspamadera #portugalia #wyspa #taniepodróżowanie #ciekawostkipodróżnicze #przydatnewskazówki #wskazówki #kochamnature #kochampodróże #podróżowaćznaczyżyć #podróżemałeiduże #wpodróży #marzec2024 #inspiracjepodróżnicze #pięknywidok #kobietawpodróży #podrozenawlasnareke #podrozewgrupie #podróżemarzeń

Pakuję swój mandżur o 6.15 To hasło przewodni

Pakuję swój mandżur o 6.15

To hasło przewodnie tego wyjazdu i taki nasz inside joke. Było nas na tym wyjeździe 5 osób. Codziennie przemieszczaliśmy się samochodem, codziennie spaliśmy gdzieś indziej. Codziennie rozpakowywaliśmy się i pakowaliśmy na nowo. Nasze rzeczy były wszędzie, na kolanach, pod nogami, pod fotelami, w bagażniku. W każdym zakamarku. Non stop borykaliśmy się z brakiem przestrzeni. Zaczęłam nazywać te nasze wszystkie rzeczy mandżurem. Słowo to błyskawicznie się przyjęło i było powtarzane każdego dnia setki razy.

Zaś każdego wieczora, gdy kładliśmy się spać, pytałyśmy Łukasza, o której wstajemy, a on zawsze mówił, że o 6.15. Zawsze była to 7.00 albo jeszcze później, ale godzina ta padała każdego dnia. Któregoś razu, żartując wymyśliliśmy hasło przewodnie wyjazdu "pakuję swój mandżur o 6.15" 😀

Taki styl życia wymaga absolutnej elastyczności i korygowania planu na bieżąco. Trzecie zdjęcie prezentuje nasze pranie, suszone na słońcu, bo nie zdążyło wyschnąć w apartmencie (na jedną noc wynajęliśmy apartament w celu zrobienia prania w połowie wyjazdu). Na kolejnym zdjęciu innowacyjny sposób suszenia butów i ręczników. W międzyczasie, gdy poszliśmy zwiedzać atrakcje, nasze rzeczy pozostawione w ten sposób mogły podeschnąć.

Generalnie taki styl życia uczy zaradności, kreatywności, nieszablonowego myślenia, tworzy nowe połączenia neuronowe w mózgu 😉.

#madera #taniepodróżowanie #mandżur #wyspamadera #kochamtakilifestyle #kochampodróże #podróżniczka #podróżemałeiduże #swiatmniewzywa #bagaze #ogarnianieżycia #podróżnicy #takilifestyle #blogerkapodróżnicza #blogpodrozniczy #podróżnicy #dookolaswiata #podrozenawlasnareke #podróżowanie #klamoty #polscyturyści #turystykanieoczywista #inspiracjepodróżnicze #ciekawostkipodróżnicze

Jak dbaliśmy o higienę? Cóż, tak jak się da

Jak dbaliśmy o higienę?

Cóż, tak jak się dało. Nie braliśmy codziennie prysznica, ale każdego poranka staraliśmy się znaleźć w miarę przyzwoitą, darmową łazienkę. Zdarzało nam się podmywać w umywalce w wc dla niepełnosprawnych (bo z reguły takie wc to zamykane pomieszczenie z umywalką). Raz, na naturalnych basenach przy oceanie trafiliśmy na natrysk w budynku z toaletami i to był prawdziwy luksus! Udało mi się wtedy umyć nawet włosy, pierwszy raz od tygodnia 😀.

Na Maderze często spotykane są kraniki, gdzie uzupełnialiśmy zapasy wody i myliśmy zęby oraz naczynia po posiłkach. W ostateczności, gdy nie było nic lepszego, odświeżaliśmy się mokrymi chusteczkami.

Generalnie zauważyłam, że żyjąc w dziczy, zapotrzebowanie na dbanie o higienę spada. W moim normalnym życiu wieczorny prysznic to podstawa. Na tego typu wyjazdach, dużo przebywając i śpiąc w naturze, przestaje być koniecznością 🤷🏼‍♀️. Z resztą mając na sobie czwarty dzień tę samą koszulkę, to co to za różnica? 😅

Ja wzięłam mało ubrań, miałam najlżejszy plecak. Niektórzy moi towarzysze mieli specjalny set do samolotu na powrót. Ja nie, więc żeby trochę zneutralizować woń 12 dni w dziczy, wypsikałam się próbkami perfum w strefie bezcłowej na lotnisku 😅.

Kiedy nie możesz przebrać się w czyste ciuchy i porządnie umyć, ważnym aspektem dbania o siebie okazuje się być schludne uczesanie. Karolina co 2-3 dni pletła nam piękne, podwójne francuzy. Wtedy od razu jakoś tak człowiek czuł się bardziej ogarnięty 😉.

#madera #taniepodróżowanie #higiena #spanienadziko #prysznic #mycie #kochamtakilifestyle #kochampodróże #podróżemałeiduże #podróżniczka #podróżowanie #inspiracjepodróżnicze #ciekawostkipodróżnicze #tipypodróżnicze #swiatmniewzywa #dookolaswiata #maderajestpiękna #warkocze #kranik #portugalia #wyspamadera #polscyturyści #kochamnature

Obserwuj mnie na Instagramie

© 2022 - Świat mnie wzywa
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Strona główna
Góry
Poza utartym szlakiem
Podróże po świecie
O mnie