Menu
Poza utartym szlakiem

Bałkański zew cz.2 – opuszczony kompleks olimpijski w Sarajewie

W poprzednim poście przedstawiłam klasyczne miejsca, które warto odwiedzić będąc w Sarajewie. Teraz pora na coś alternatywnego, urbexowego. W 1984 roku w stolicy Bośni i Hercegowiny odbywały się zimowe igrzyska olimpijskie. W związku z tym wydarzeniem wybudowano wiele obiektów, które z czasem zaczęły niszczeć i popadać w ruinę, gdyż zabrakło pieniędzy na ich utrzymywanie. Dziś są dość popularną atrakcją turystyczną, oczywiście dla fanów turystyki poza utartym szlakiem. Jeśli jesteś jednym z nich, zapraszam do lektury 😉.

Opuszczony kompleks olimpijski w Sarajewie – przegląd obiektów

Stadion hokejowy

Ten budynek przykuł naszą uwagę już pierwszego dnia, gdy szliśmy z naszego hotelu, piechotą w stronę starej części miasta. Z daleka wyglądał dosłownie jak świątynia Majów 😅. Po spacerze po historycznym centrum, podeszliśmy do niego, nie wiedząc wtedy jeszcze co to za budowla. Logo igrzysk olimpijskich zdradziło nam jej przeznaczenie, a wujek Google podpowiedział, że był to właśnie stadion hokejowy. Obecnie trudno powiedzieć, na ile budynek ten jest użytkowany, niby widać tam witrynkę sklepową z informacją, że jest to sklep z dywanami, ale klimat wokół jakby urbexowy…

Tor bobslejowy na wzgórzu Trebević
opuszczony tor bobslejowy trebević
Opuszczony tor bobslejowy na wzgórzu Trebević

Kolejnego dnia rano udaliśmy się na wzgórze Trebević w celu odwiedzenia opuszczonego toru bobslejowego. Ja miałam za sobą ciężką, nieprzespaną noc z powodu dokuczliwych dolegliwości żołądkowych. Kuchnia bałkańska jest przepyszna, niestety najwidoczniej nie spodobała się mojemu wrażliwemu żołądkowi. Na tyle na ile mogliśmy sobie pozwolić, podjechaliśmy pod wzgórze samochodem, zostawiając go pod hotelem Pino. Nieopodal znajduje się parking specjalnie dla odwiedzających ten tor, ale znaleźliśmy informacje, że bezpieczniej zaparkować bliżej hotelu z uwagi na zdarzające się w tym rejonie włamania do samochodów.

Innymi sposobami dostania się na wzgórze są: kolejka linowa, lub klasycznie z buta. Spacer opuszczonym torem, pokrytym gęsto graffiti jest atrakcją samą w sobie. Nam akurat trafiła się bardzo mglista aura, ale generalnie z Trebević roztacza się super widok na Sarajewo. Jest to bowiem miasto położone pośród gór.

Obserwatorium astrologiczne Bistrik Kula

Ten obiekt nie jest co prawda stricte olimpijski, ale znajduje się również na wzgórzu Trebević, więc postanowiliśmy przy okazji go zobaczyć. Składa się z dwóch stojących obok siebie budowli, jedna wyglądająca jak twierdza, a druga bardziej współczesna, ze zniszczoną w czasie wojny kopułą. 

Hotel Igman
hotel igman
Opuszczony hotel Igman

Hotel Igman to prawdziwa urbexowa perełka. Zrobił na mnie duże wrażenie, choć wiem, że wielu z Was jego dziwaczna forma może nie przypaść do gustu. Brutalistyczne klatki schodowe zdają się być w dobrym stanie, więc możliwe jest wejście aż na sam dach. Z góry ten obiekt przypomina mi nieistniejący już Kozubnik w Porąbce, bądź co bądź wyjątkowe dla mnie miejsce, bo właśnie tam, będąc w wieku licealnym poszłam na swój pierwszy w życiu urbex. 

Polecam bardzo eksplorację hotelu Igman, gdybyście byli kiedyś w okolicach Sarajewa,

Skocznie narciarskie Igman

Ostatnim obiektem, który odwiedziliśmy tego dnia były skocznie narciarskie, znajdujące się blisko opisanego wyżej hotelu. W oczy rzuca się piękne podium, które ma niestety bardzo smutną historię, bowiem w czasie wojny służyło do rozstrzeliwania jeńców.

skocznie narciarskie igman
Podium obok skoczni narciarskich oraz nasz środek transportu – Maruti

Muszę przyznać, że same skocznie również bardzo mi się spodobały. Odpuściliśmy wchodzenie na nie, podziwianie ich z daleka w zupełności nam wystarczyło. O ile tor bobslejowy kojarzyłam jeszcze zanim pojechałam do Sarajewa, o tyle kompleks Igman znalazł mój kolega Michał, z którym pojechałam na tą wycieczkę. Kiedy więc przybyliśmy na miejsce i moim oczom ukazał się taki piękny widok, to byłam zachwycona.

Naprawdę wyjątkowej urody miejsce. Również rekomenduję je jako warte zobaczenia, przy okazji wizyty w Sarajewie wszystkim miłośnikom urbexu i nie tylko 😉.  Ale tak naprawdę wszystkie obiekty wchodzące w skład opuszczonego kompleksu olimpijskiego w Sarajewie są super i urbexowe Sarajewo jak najbardziej spełniło moje oczekiwania. 

W następnym poście, już za kilka dni też będzie urbex, ale już nie bośniacki, ale chorwacki i będą to unikatowe i mało znane obiekty. Zachęcam Was więc do zaglądania tutaj lub obserwowania mojego Instagrama, gdzie wrzucam informacje o nowym postach tutaj 😁.

kompleks narciarski igman

Brak komentarzy

    Dodaj komentarz